Ponieważ u moich Panów herbata obowiązkowo doprawiana jest sokiem malinowym, postanowiłam zaopatrzyć ich w taki domowy, bez ulepszaczy, konserwantów, barwników i przeróżnych "E" w składzie. Szukałam różnych przepisów, aż natknęłam się na TEN. Autorka podaje dwa warianty, które również tu zamieszczam. Pierwszy jest taki, który mi osobiście bardziej odpowiada, bardzo słodki, bardzo wydajny o konsystencji syropu. Po otwarciu słoika można go przelać do butelki, by łatwiej się dodawało do herbaty. Drugi bardziej przypadł do gustu moim chłopakom, jest słodszy, na tyle słodki że jeśli ktoś słodzi herbatę może zupełnie zrezygnować z cukru a konsystencję ma taką, że łatwiej się go dodaje łyżeczką prosto ze słoiczka (jak baaardzo gęsty syrop). Polecam oba warianty gorąco, są pyszne, słodkie, na pewno zdrowe i nawet mimo dość wysokich cen malin w tym roku, ekonomiczne w porównaniu z sokami dostępnymi na rynku.
SOK MALINOWY
WERSJA NR 1
SKŁADNIKI:
1 kg malin
2 kg cukru
2 kg cukru
400 ml gorącej wody
sok z 1
cytryny
WYKONANIE:
1. Maliny płuczemy dokładnie i przekładamy do garnka.
2. Nastawiamy na średni ogień i zagotowujemy.
3. Dodajemy sok z cytryny, mieszamy.
4. Dodajemy cukier.
5. Gdy cukier się rozpuści, dodajemy gorącą wodę.
6. Gotujemy na małym ogniu ok. 10 min pilnując, by syrop nie wykipiał.
7. Przecedzamy przez sitko do drugiego garnka, dokładnie przecierając, by na sitku zostały tylko ziarnka malin.
8. Przelewamy przez lejek do wyparzonych* i suchych słoików.
9. Pasteryzujemy ok. 20 min. **
10. Po pasteryzacji ustawiamy słoiki do góry dnem i zostawiamy do wystygnięcia.
WERSJA NR 2
(koncentrat)
(koncentrat)
SKŁADNIKI:
2 kg malin
3 kg cukru
sok z 1 cytryny
WYKONANIE:
1. Maliny płuczemy dokładnie i przekładamy do garnka.
2. Nastawiamy na średni ogień i zagotowujemy.
3. Dodajemy sok z cytryny i cukier, mieszamy i zagotowujemy.
4. Gotujemy na małym ogniu ok. 10 min pilnując, by syrop nie wykipiał.
5. Przecedzamy przez sitko do drugiego garnka, dokładnie przecierając, by na sitku zostały tylko ziarnka malin.
6. Przelewamy przez lejek do wyparzonych* i suchych słoików.
7. Pasteryzujemy ok. 20 min. **
8. Po pasteryzacji ustawiamy słoiki do góry dnem i zostawiamy do wystygnięcia.
* Myję słoiki a następnie wkładam je do zimnego piekarnika. Nastawiam temperaturę na 100 stopni i trzymam je w takiej temperaturze ok. 10 min. Zakrętki myję i bardzo dokładnie wycieram do sucha.
Po przelaniu soku na wszelki wypadek wycieram jeszcze ranty słoika, zanim go zakręcę.
** Pasteryzuję wszystkie przetwory w piekarniku. Wkładam lekko zakręcone słoiki do piekarnika i pasteryzuję ok. 20 min. (soki, dżemy, konfitury). Po wyjęciu z piekarnika dokręcam mocno i ustawiam do góry dnem na blacie do wystygnięcia.
W zasadzie soków i konfitur nie trzeba pasteryzować. Wystarczy po przelaniu ich do słoików odwrócić je do góry dnem, by je odpowietrzyć. Jednak ja mam różne doświadczenia z przetworami a ponadto nie posiadam zimnej piwnicy na przechowywanie słoików, więc pasteryzacja jest u mnie gwarantem na zachowanie smaku i wartości przetworów na długo.
SMACZNEGO!!!






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz